wtorek, 26 lipca 2011

Panna cotta

Deser po włosku. Wiele razy podziwiłam w internecie cudne panna cotty. Musze powiedzieć nie spodziewałam się, że takie śliczne maleństwo może być tak pyszne. Pierwsze co mi przyszło na myśl związane z smakiem owego deseru to Monte. Tak włącznie ten serek który możemy kupić w sklepie. Mistrzostwo, aczkolwiek posłodziłabym następnym razem mniej.



Skłądniki:
  • szklanka mlka
  • szklanka kremówki
  • laska wanilii
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 8 łyżek cukru
  • łyżka likieru ( u mnie likier karmelowy) 
Mleko wlewamy do garnka. Dodajemy cukier i przeciętą wzdłuż laskę wanilii z wyskrobanymi nasionami. Zagotowujemy. Żelatynę rozpuszczamy w 2 łyżeczkach letniej wody i czekamy aż napęcznieje (około 5 minut).  Do mleka dodajemy żelatynę i mieszamy aż się dokładnie rozpuści. Mieszamy ze śmietanką. Rozlewamy do filiżanek. U mnie były to 4 filiżanki zalane do połowy. Po ostygnięciu wkładamy do lodówki by panna cotta stężała. Niestety jest to dość długi proces. Minimum 6 godzin.



Aby wyjąć deser najłatwiej ogrzać filiżanki w ciepłej wodzie wtedy łatwo sam wypadnie. Tradycyjnie podaje się ją z drzemem czy marmoladą truskawkową, ale ja jak widać wykorzystałam startą czekoladę.


Smacznego :)

piątek, 22 lipca 2011

Sernik z rodzynkami

Ser, rodzynki, czekolada... połączenie idealne do popołudniowej kawy. Zamarzyło mi się i jest - sernik z rodzynkami.



Masa serowa:
  • 60 dag sera trzykrotnie zmielonego
  • 20 dag dużych rodzynek
  • 3/4 szklanki cukru
  • pół szklanki mąki ziemniaczanej
  • 3 łyżki śmietany 18%
  • 3 łyżki ekstraktu waniliowego
  • opakowanie cukru waniliowego
  • opakowanie budyniu śmietankowego
  • 3-4 łyzeczki roztopionego nie ciepłego masła 
  • 6 żółtek
  • 7 białek 
Rodzynki wcześniej zalewamy ciepłą wodą i moczymy około 15 minut. Ser, zółtka, śmietane, ekstrakt, cukier, masło ucieram razem na jednolitą masę. Osobno ubijamy białka. Do masy serowej dodajemy budyń. Dokładnie rozprowadzamy. Odsączamy rodzynki i mieszamy. Na koniec łączymy z białkami i delikatnie chwile mieszamy.


Spód:
  • opakowanie okrągłych biszkoptów
Okrągłą tortownice wysmarować masłem i oprószyć bułką. Na spodzie układamy biszkopty zaczynając od zewnątrz tak aby się na siebie nakładały. Formę wylewamy mają serową. Wkładamy do nagrzanego piekarnika 175 stopni. Pieczemy godzinę do godziny i 10 minut. Uwaga ser mimo, iż nie zawiera ani sody ani proszku do pieczenia bardzo konkretnie rośnie. Mój opadł troche dopiero jak włążyłam go po kilku godzinach do lodówki.




Polewa czekoladowa:
  • 2 łyżeczki kakao
  • 3 łyżeczki cukru pudru
  • 2 łyżeczki roztopionego masła
  • łyżeczka ciepłej wody
  • dodatkowo można dodać łyżeczkę lub dwie mleka w proszku ale ja akurat nie miałam
Po wymieszaniu wszystkich składników rozsmarowujemy na jeszcze ciepłym serniku. 

Polewa nie jest bardzo słodka, wiec jeśli ktoś przepada za słodszą to radze dodać około 1,5 łyzeczki ukru pudru gratis :)




Smacznego :)

wtorek, 19 lipca 2011

Tarta serowo-jagodowa

Sezon na jagody zaczął się teoretycznie dość dawno, ale mimo szczerych chęci i wyprawy do lasu pierwszy raz wróciłam z niczym. Owoce na tarte kupiłam przypadkowo w Lginiu nad wodą. I tak na drugi dzień powstała tarta jagodowa.




Składniki na tarte w formie o średnicy 25cm:
  • 3/4 kostki masła  
  • 1,5 szklanki mąki
  • pół łyżeczki soli 
  • 5 łyżeczek  mleka 
  • 2 łyżeczki cukru pudru 
  • 2 żółtka 
 Składniki na krem mascarpone:
  • opakowanie serka mascarpone u mnie 250g
  • 3 płaskie łyżki kwaśnej śmietany
  • 1 łyżczka ekstraktu waniliowego
  • 3 łyżeczki cukru pudru
Pozatym:
  • jagody - według uznania
  • 2 łyżki cukru pudru


Z podanych składników zagniatamy ciasto. Jest to lekko zmodyfikowany przez mnie przepis francuza Pierra Herme który zasięgnęłam z http://mojewypieki.blox.pl , jednak ciasto nadal pozostaje lekko słone i gdyby komuś nie pasowało to moza ową sól wyeliminować. Ciasto owijamy folią aluminiową i odstawiamy do lodówki na conajmniej 2 godziny. Tak schłodzone cisto należy rozwałkować i ułożyć w formie. Przydatne tu są porcelanowe kulki lub sucha fasola. rozkładamy je wzdłuż brzegów by przy pieczeniu nie spłynęły do środka. Nakłuwamy widelcem ciasto. Pieczemy w 200 stopniach przez 35 minut po czym zdejmujemy fasole lub kulki i podpiekamy 5-10 minut. Ważne jest by doglądać ciasta w piekarniku bo mi mimo nakłuwania i tak się wybrzuszyło po jakiś 15 minutach i musiałam je "ratować" :). Dopiero po ostygnięciu wyjmujemy tarte z blaszki bo mają to do siebie ze gdy są ciepłe lubią pękać. Wstawiamy do lodówki na 10 minut by się schłodziła. W tym czasie możemy zrobić krem mascarpone. Wszystkie składniki mieszamy. Ja zrobiłam to widelcem, bo masy było niedużo. Rozsmarowywujemy serek. Jagody płuczemy zimną wodą. Czekamy aż woda odciekanie. Obsypujemy cukrem pudrem i mieszamy aby stożył na owocach niewidoczną mgiełkę. Takie jagody wysypujemy na tartę. 

Tarta smakuje najlepiej prosto z lodówki :P



Smacznego :)